sobota, 4 września 2010

książkowe podsumowanie sierpnia

1. Książki przeczytane (2)

Przeczytałam w sierpniu dwie książki. Aż dwie! Tej myśli zamierzam się trzymać.

Zaczęłam od "Posiadłości Blackwood" Anne Rice, czyli dziewiątego tomu znanych w szerokim gronie "Kronik wampirów". Od premiery ekranizacji "Zmierzchu" Stephenie Meyer powieści z nimi w roli głównej stały wyjątkowo modne. Ja jednak ani trochę tej fascynacji nie rozumiem, bo jak można w ogóle nazywać Edwarda wampirem? Porównywanie go do chociażby Lestata wykreowanego przez Rice, wydaje mi się być kompletnym nieporozumieniem. Meyer zniszczyła wizerunek prawdziwego wampira i sprawiła, że rzadko teraz przyznaję się do mojego zainteresowania tymi stworzeniami. Na szczęście są jeszcze książki na ten temat warte uwagi i zaliczyć do nich mogę właśnie "Kroniki wampirów". Recenzję tomu dziewiątego opublikowałam już na blogu. Mniej więcej w połowie sierpnia rozpoczęłam lekturę "Rozważnej i romantycznej" Jane Austen. Ciekawie przedstawia obraz wiktoriańskiej Anglii, ale nie wywarła na mnie tak dużego wrażenia, jak na to liczyłam. Recenzja wkrótce.

2. Książki zakupione (12)

 

Gdybym tylko mogła co miesiąc kupować tyle książek... Już od dawna chciałam mieć na swojej półce wszystkie tomy "Opowieści z Narnii" C. S. Lewisa i teraz mi się to wreszcie udało. Nie przepadam za thrillerami, ale wydaje mi się, że te typowo medyczne przypadną mi do gustu, dlatego kupiłam "Mumię" Tess Gerritsen. "Zagadki z przeszłości" Agnieszki Herman i "Kanon" Natalie Angier to książki popularnonaukowe z serii "Na ścieżkach nauki" - moje najnowsze czytelnicze odkrycie. Zapowiada się wspaniale! "Miecz dla króla" T. H. White'a - ponowne zainteresowanie legendami arturiańskimi i "Palimpsest" Catherynne M. Valente - najnowsza pozycja z Uczty Wyobraźni, którą staram się kupować na bieżąco.

3. Podsumowanie

W przeciwieństwie do analogicznej sytuacji z lipca, w sierpniu kupiłam ponad pięć razy więcej książek niż przeczytałam i średnio mnie to cieszy. Muszę więcej czytać, bo inaczej już wkrótce będę miała na półce więcej książek nieprzeczytanych, a niezbyt mi się taka wizja podoba.

12 komentarzy:

  1. Powiem Ci szczerze, że wybierając książkę od wydawnictwa Telbit sama zdziwiłam się, że padło właśnie na coś młodzieżowego. Czasami człowiekowi przydaje się mała odmiana.

    Jesli chodzi o Zmierzch, to całkiem lubię sagę Meyer, jednak nie odbieram jej jako książek o wampirach, a jako zwykłe czytadło.

    Dobrze, że świat ma jeszcze A. Rice !


    Pozdrawiam Lena173
    jutro dodam do linków
    i zapraszam częściej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hurra, Aleksandra będzie trzymać Narnię! Hurra! Przyznaj, że ta siódemka ładnie prezentuje się na półce, co? :P
    OK, OK. Przyznaję, że ja mam to dwutomowe wydanie, ale i tak ładnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lena173: Z chęcią będę zaglądać częściej. Również pozdrawiam :)

    Grzesiek: ale entuzjazm! ;d Narnia prezentuje się pięknie. Ładnie to za mało powiedziane ;P Dwutomowe wydanie? O takim nie słyszałam, ale widziałam jeszcze jednotomowe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ z Ciebie zorganizowany czytelnik, nawet podsumowania robisz! Ta seria "Na ścieżkach nauki" wygląda ciekawie (chociaż same książki są przygnębiająco chude). Czekam zatem na Twoje recenzje. ;)

    Dziękuję za wszystkie komentarze. Odpowiedziałabym wcześniej, ale akurat zajmowałam się jedną ze swoich podstron. Skoro przyznałaś się, że rzadko (ale jednak) znajdujesz pozycje o tej tematyce, muszę zapytać: co już czytałaś? (Najpierw zamierzałam zaproponować wymianę tytułów, dopiero rzut oka na moje półki uświadomił mi, ile to by trwało;).

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lepiej dwie, niż nic. Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach przeczytasz trochę więcej :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na temat "Zmierzchu" powiem tylko: fuj.

    "Narnia" to moje zakupowe marzenie hodowane od dawna. Upatrzyłam sobie takie jedno wydanie w dwóch tomach, ale póki co nie stać mnie na nie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aleksandro. Jednotomowe? To z Kaspianem na okładce? Nie przepadam za tym połączeniem wszystkiego w jedno. A dwutomowe, to takie ładne jest, dlatego kupiłem. Takie estetyczne :)
    Nawet pozwolę sobie dodać link do tego:
    http://www.empik.com/opowiesci-z-narnii-lewis-c-s,7217,ksiazka-p

    OdpowiedzUsuń
  8. 2 książki to i tak dobry wynik ;) Pomyśl sobie o tych, którzy w ogóle nie tknęli niczego... A co do zakupów to ogromnie Ci zazdroszczę, bo sama chciałabym częściej kupować jakieś książki ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tak samo nałogowo kupuję książki, a nie mam czasu ich czytać (tzn wszystkich na raz) Ja mam opowieści z narni ale wszysykie części w jednej, która liczy ok. 900 stron. Rozważna i romantyczna również jest na mojej półce, ale jeszcze jej nie przeczytałam. Oho fajnie, że zrobiłas podsumowanie. Może od Ciebie ściągnę. Heh u mnie nowa notka http://i-love-reading-books.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ania: Też mam taką nadzieję... ;)

    Grzesiek: Wiesz..., jak tak właściwie pisząc "wydanie jednotomowe" miałam na myśli to Twoje dwutomowe, ponieważ to swoje w siedmiu tomach widziałam już wcześniej w księgarni i potem będąc na stronie empika byłam pewna, że to Twoje (widziałam tylko okładkę) jest jednotomowe. Mam nadzieję, że zrozumiałeś, bo chyba trochę nakręciłam ;P

    Meme: Tak się właśnie pocieszam :)

    i-love...: Dla ścisłości, "Rozważna i romantyczna" to książka mojej siostry. Co do podsumowań to bardzo je lubię (tak u siebie jak i innych) i w dodatku bardzo szybko się je pisze. Polecam ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo się cieszę, że zachęciłam. Teraz poświęcę kilka wpisów innym pozycjom, literaturze gdańskiej, książkom Oza czy obronie Pamuka, który zbiera wiele niepochlebnych recenzji na blogach, ale zawsze będę wracać do tematyki egipskiej. ;)

    Widzę, że zwiedzasz Narnię. Narnia to nie moja magia, zwykłam mówić, i tak już chyba pozostanie. Może za późno się za nią zabrałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oooooo :)
    Jaki wielki stosik :)
    Sierpień u mnie też nie sprzyjał czytaniu :)

    OdpowiedzUsuń