Wydawca: Mag
Rok wydania: 2008
Cykl: -
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: A song for Arbonne
Rok wyd. oryginału: 1992
Ocena: 5/6
Moim trwającym już trzy lata wakacyjnym zwyczajem jest przeczytanie jednej książki Cejrowskiego i Kay'a właśnie. Obaj ci autorzy piszą znakomite książki, którymi mogę delektować się w letnie dni. „Tigana” i „Lwy Al-Rassanu” są, co prawda odrobinę lepsze od „Pieśni dla Arbonne”, ale i tak wspaniale się ją czyta.
Wiele lat temu dwaj najpotężniejsi książęta, panujący na ziemiach stanowiących część matriarchalnej, cywilizowanej krainy Arbonne, popadli w konflikt. Szlachetny trubadur Bertran de Talair i Urte de Miraval żywią wobec siebie nienawiść, której źródłem stała się dawno temu kobieta. Na północy leży patriarchalne i wojownicze Gorhaut, mieszkańcy którego wyznają wiarę w boga Corannosa, a włada nimi zepsuty do szpiku kości król Ademar, marzący o podbojach. Wkrótce, wzajemne uprzedzenia, nienawiść i intrygi, doprowadzą do krwawego starcia pomiędzy dwiema kulturami.
„Pieśń dla Arbonne” jest pasjonującą, opartą na kulturze trubadurów powieścią, której czytanie sprawia prawdziwą przyjemność. Zawiera wszystkie charakterystyczne dla prozy Kaya elementy począwszy od nieprzewidywalnej, panoramicznej fabuły dotyczącej krwawego zderzenia dwóch odrębnych kultur, a skończywszy na wspaniale wykreowanych bohaterach. To właśnie w tych powieściach spotkałam się z najbardziej fascynującymi postaciami kobiecymi, jakie poznałam dzięki książkom. Choć historiami wymyślonymi przez Kaya rządzą te same reguły, to każda fascynuje równie mocno. W „Pieśni dla Arbonne” duże wrażenie robią miejsca akcji; bezwzględne dla kobiet, surowo przestrzegające praw Gorhaut, mistyczna wyspa bogini Rian, a także czarująca kraina Arbonne z Dworem Miłości, trubadurami i tworzonymi przez nich cudownymi pieśniami.
Bez wątpienia mogę zaliczyć „Pieśń dla Arbonne” do gatunku fantasy umiejscowionego w realiach średniowiecznych, choć na próżno szukać tu typowych elementów fantastycznych. Z tego względu powinna spodobać się wszystkim miłośnikom literatury. To po prostu bardzo dobra powieść. Polecam!
Bez wątpienia mogę zaliczyć „Pieśń dla Arbonne” do gatunku fantasy umiejscowionego w realiach średniowiecznych, choć na próżno szukać tu typowych elementów fantastycznych. Z tego względu powinna spodobać się wszystkim miłośnikom literatury. To po prostu bardzo dobra powieść. Polecam!