wtorek, 5 października 2010

„Mumia” Tess Gerritsen

 
Wydawca: Albatros
Seria: Bestsellery literatury sensacyjnej
Liczba stron: 400
Ocena: 6/6


Powieść sensacyjna nigdy nie należała do gatunku literackiego, po który bym z chęcią sięgała. Jednak cała moja opinia diametralnie się zmieniła, gdy w oko wpadła mi Mumia Tess Gerritsen - jednej z najlepiej ocenianych autorek thrillerów medycznych. Zaintrygowana opisem, kilka dni po otrzymaniu przesyłki, zabrałam się za lekturę i ... zostałam oczarowana. Ta książka jest znakomita!

Starożytna egipska mumia odnaleziona w magazynach bostońskiego Muzeum Crispina okazuje się znacznie młodsza, niż sądzono. W jej nodze tkwi jak najbardziej współczesna kula. Sprawę prowadzi detektyw Jane Rizzoli. Gmach muzeum kryje wiele tajemnic, jak spreparowaną na indiańską modę głowę kolejnej ofiary. Zatrudniona w muzeum młoda egiptolożka, doktor Josephine Pulcillo, zaczyna otrzymywać zagadkowe anonimy. W bagażniku jej samochodu zostają odkryte spreparowane zwłoki innej młodej kobiety. Rizzoli zyskuje pewność, iż ma do czynienia z działającym od lat seryjnym mordercą, prawdopodobnie archeologiem. *

Świetna! Wspaniała! Fenomenalna! - po przeczytaniu pierwszych trzech rozdziałów nie byłam w stanie przestać się nią zachwycać. Wciągnęła mnie do granic możliwości i nie pozwalała myśleć o niczym innym. Całe szczęście, że zaczęłam (i skończyłam) czytać ją w weekend, bo inaczej miałabym problemy ze skupieniem się na lekcjach. Zdecydowałam się na jej zakup ze względu na opis, w którym znalazły się takie słowa jak: mumia, egiptologia, wykopaliska itp. Działają one na mnie jak magnes, dlatego bardzo się cieszę, że autorce udało się stworzyć niebanalny thriller, wplatając w niego dodatkowo mnóstwo ciekawostek dotyczących powyższych tematów.

Do niewątpliwych zalet książki mogę również zaliczyć dobrze wykreowanych bohaterów. Każdy ma swoją własną, wyjątkowo realistyczną osobowość. Odniosłam wrażenie, że mogłabym spotkać podobnych ludzi w rzeczywistym świecie. Wydaje mi się także, że właśnie dzięki temu nie miałam żadnych kłopotów z dopasowaniem nazwiska danej osoby z jej postacią, co dość często zdarza mi się, czytając powieści, w których jest ich bardzo wielu. Do stylu Gerritsen też nie mam żadnych zastrzeżeń; jej najnowszą powieść czytało mi się niezwykle lekko i z dużą przyjemnością.

Wybór tej książki na wrzesień okazał się strzałem w dziesiątkę. Choć przez cały tydzień po jej skończeniu nie znalazłam czasu na rozpoczęcie czegoś innego, to ochota na czytanie mi nie minęła. Nie mogę się także doczekać, aż sięgnę po kolejny thriller Tess Gerritsen, ponieważ od tego wprost nie mogłam się oderwać. Gorąco polecam!

10 komentarzy:

  1. Powieść sensacyjna nie należy także do moich ulubionych gatunków... A więc, jakkolwiek byś nie zachwalała, to i tak pozostanę sceptyczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie przepadam za tym gatunkiem, ale Twoja recenzja brzmi naprawdę zachęcająco, więc chętnie dodam tę książkę do listy oczekiwanych. Naprawdę zapowiada się ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Tess Gerritsen :) Mumię dostałam 4 października na urodziny - również niebawem ją przeczytam :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie czytam sensacyjnych, ale zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęca, ale niestety brak czasu w moim grafiku ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno przeczytam, jak tak przekonujesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od dawna przymierzam się do tej książki i chętnie ją przeczytam, jednak na razie muszę ją zdobyć ;DD

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio wiele czytałam na temat tej książki - muszę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. książka świetna!! Przeczytałam ją jednym tchem! Po niej zakochałam się w ksiązkach Tess Gerritsen. Na półeczce czeka już na mnie najnowszy dorobek Tess - ,,ciało"

    OdpowiedzUsuń