Liczba stron: 268
Ocena: 5/6
Cormac McCarthy to znany, amerykański powieściopisarz, laureat kilku nagród, w tym Pulitzera właśnie za książkę „Droga”. Pomimo ekranizacji i dużej popularności obu tych dzieł, przez długi czas nie była mi znana. Kojarzyłam za to inne powieści McCarthy'ego, choć żadnej nie przeczytałam. Jestem pewna, że wkrótce się to zmieni, gdyż „Droga” w osobliwy sposób zaprzątnęła moje myśli.
Świat po straszliwej katastrofie. Większość żywych stworzeń zniknęła z powierzchni ziemi. Morza i oceany utraciły swój błękit. Wszechobecne zimno i ciemność. Bandy kanibali przemierzają zgliszcza miast. Wydaje się, że to jedyna droga do przetrwania. Bezimienni mężczyzna i chłopiec, mimo beznadziejnej sytuacji, pozostają wierni ostatniej zasadzie czyniącej ich ludźmi i podejmują wędrówkę w nieznane.
„Droga” to powieść, która wzbudza wiele emocji. Początkowe niedowierzanie, szok i przerażenie zmieniają się w uczucie beznadziejności i przygnębienia. Czytelnik ma nadzieję, że los bohaterów się odmieni, oczekuje na szczęśliwy koniec wędrówki, ale podświadomie przeczuwa, że to niemożliwe. Czytałam w słoneczny dzień i z każdą kolejną stroną miałam coraz większą rzucić książkę w kąt, zapomnieć. Ale to nie takie łatwe. „Droga” zmusza do refleksji nad człowieczeństwem i końcem świata, który przecież z pewnością kiedyś nastąpi. Sprawia także, że zaczynamy doceniać to, w jak dobrych warunkach żyjemy.
„Droga” została napisana w nieco odbiegający od standardów sposób. Nie ma rozdziałów, akapity są bardzo krótkie a dialogi nieakcentowane. Mężczyzna i chłopiec pozostają anonimowi. Rozmowy między nimi ściskają za serce swoją prostotą i szczerością. Fabuła natomiast trochę rozczarowuje. Nie dowiadujemy się niczego o samej katastrofie, wędrówka jest dość monotonna, a ostatnie strony, choć wzruszające, pozostawiają niedosyt. Na długo w pamięć zapada za to oszczędny, ale plastyczny język. Zadziwiające, że można tak pięknie opisać chylący się ku upadkowi świat.
Polecam!
Bardzo chcę ją przeczytać:))). Recenzja kusi okropnie i jak tylko uporam się z egzaminami, zabieram się za "Drogę":))
OdpowiedzUsuńNie raz już o niej słyszałam, ale nie lubię czytać w słoneczne dni książek o takiej tematyce. Może kiedyś ją przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńKurczę... Cormac leży u mnie na półce od połowy kwietnia, przez maturę musiałam go odłożyć. Teraz znowu wzięłam się za coś innego, ale na pewno wrócę do niego:D Bo zdecydowanie jest to książka warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Odnośnie "Tańca ze śmiercią" - właśnie to nie jest taki 100% kryminał, bo i wątek romantyczny się tu pojawia, dlatego lekturka jest naprawdę lekka i zdecydowanie polecam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Brzmi nawet ciekawie, ale sama nie wiem. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńlubię takie książki więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWszyscy tę książkę zachwalają, a ja się po prostu okropnie wynudziłam podczas czytania. Rozumiem, że to taka poważna, przerażająca wizja, ale zupełnie do mnie "Droga" nie przemówiła. Dialogi między ojcem a synem bardzo mnie drażniły. Widocznie Cormac nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że "Droga" jest genialna, twoja recenzja tylko potwierdza moje przypuszczenia. Muszę w końcu przeczytać.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest genialna!:) Mnie uderzyła chyba szczególnie z powodu, że jestem młodym tatą. Relacja ojciec - syn, spowodowała, że rozsypałem się na drobne kawałeczki. Trdniej było się pozbierać, ale było warto:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już wiele pozytywnych opinii na temat "Drogi". To chyba jakiś znak :))
OdpowiedzUsuńKurczę, leży u mnie na półce, i już nawet miałem po nią sięgnąć kiedyś, ale chyba nie wyszło:)
OdpowiedzUsuńTeraz widzę, że muszę nadrobić :)
kolejna pozytywna recenzja, która z jednej strony kusi, ale z drugiej strony jakoś do innych ksiązek bardziej mnie ciągnie... Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńbardzo lubie postapokaliptyczne ksiazki i filmy. Film mam na kompie od jakiegos czasu,ale szczerze mowiac nie wiedzialam,ze jest na podstawie ksiazki. W kazdym razie teraz napewno go predko nie obejrze, musze najpierw przeczytac ksiazke!
OdpowiedzUsuńCoś mnie do niech ciągnie, może uda mi się gdzieś znaleźć, to przeczytam.
OdpowiedzUsuńJuż dobry szmat czasu czytałam o tej książce i jest ona na mojej liście ;D
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie. Bardzo chciałabym przeczytać, zwłaszcza, że ostatnio czytałam książkę J.R. Moehringer'a, również zdobywcy Pulitzera i byłam oczarowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Kass
Oglądałam film, moim zdaniem świetny :) Muszę zabrać się za książkę :)
OdpowiedzUsuńMam identyczne zdanie o tej książce. Niby bardzo dobra, ale czegoś brak...
OdpowiedzUsuń