Wydawca: Książnica
Rok wydania: 2010
Cykl: Wojna kuzynów
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: The White Queen
Rok wyd. oryginału: 2009
Ocena: 5/6
Od zawsze interesowały mnie filmy kostiumowe, które nierzadko oglądałam z niemym zachwytem. Głównie za ich sprawą często myślę o minionych wiekach i zastanawiam się, jak wyglądałoby moje życie, gdybym urodziła się kilkaset lat wcześniej. Z książkami historycznymi nie miałam do czynienia, aż do momentu, gdy trafiłam na nazwisko Philippy Gregory i kupiłam pierwszą powieść z cyklu „Wojna kuzynów” znaną też jako Wojna Dwu Róż. Był to znakomity wybór.
Król Edward IV York zakochuje się pięknej wdowie, Elżbiecie Woodville i przed upływem miesiąca bierze ją w sekrecie za żonę. Gdy ich małżeństwo wychodzi na jaw, dostają się w sam środek walk o wpływy na królewskim dworze, gdzie muszą stawić czoło matce Edwarda. Oburzony samowolą króla hrabia Warwick, doradca Yorków, obraca się przeciwko niemu, przechodząc na stronę wrogiego obozu Lancasterów.
Dwór angielski stanowi doskonałe tło do napisania przejmującej powieści pełnej dworskich intryg, spisków, zaskakujących zgonów i nagłych egzekucji. „Biała królowa” prezentuje niezwykle sugestywny obraz kobiety o silnym charakterze. Philippa Gregory nie zapomina też o bohaterach z drugiego planu, choć nie mniej ważnych dla przebiegu fabuły. Jej kunszt pisarski sprawia, że przestają być oni tylko postaciami z podręcznika od historii, a stają się prawdziwymi, żywymi ludźmi. Autorka posiada lekkie pióro, a w każdym zdaniu przejawia się nie tyle, co jej ogromna wiedza historyczna, którą bez wątpienia ma, a faktyczne zainteresowanie tym tematem. Czaru powieści dodaje legenda o wodnej bogince Meluzynie, pramatce tytułowej bohaterki.
Chyba, a nawet na pewno znalazłam kolejne książkowe zainteresowanie obok fantastyki i thrillera medycznego: powieść historyczną. „Biała królowa” jest jej wspaniałym przykładem. Malowniczo ukazuje dworskie życie, wewnętrzne rozterki bohaterów i wciąga dzięki barwnej, nieco tajemniczej fabule.
Kusicielka:D. I teraz będę musiała na nią zapolować.:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Filmy historyczne także uwielbiam, chyba jeden z moich ulubionych gatunków filmowych (plus seriale historyczne oczywiście ;)).
OdpowiedzUsuńA "Biała królowa" od dawna widnieje na mojej liście do kupienia. Wojna dwóch róż to niejako początek mojej ukochanej dynastii Tudorów, jakże więc miałabym sobie odpuścić tę pozycję? ;) A i Philippę Gregory lubię, mam za sobą jej trzy książki i wszystkie miło wspominam :)
Pozdrawiam serdecznie!
Też uwielbiam filmy kostiumowe, a wszystko zaczęło się od mojej przyjaciółki i jej manii na temat ,,Dumy i uprzedzenia" :) Teraz sama nigdy nie przechodzę obok nich obojętnie. Chętnie sięgnę też po ,,Białą królową", bo pomimo tego, że lubię historie, jeszcze nigdy nie sięgałam po takie książki. Mam, jednak wrażenie, że mi się spodoba, bo przedstawiona historia prezentuje się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zapraszam do zabawy ONE LOVELY BLOG AWARD
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do One Lovely Blog Award i zapraszam do zabawy ;)
OdpowiedzUsuńTeż Ciebie nominowałam do one lovely blog award :D
OdpowiedzUsuńMagiczna okładka !
Normalnie musiałem przewinąć strone i zerknąć czy nie pomyliłem blogów:) Nietypowa tematyka co prawda, jednak zdołałać mnie zaintrygować. Lubię ksiązki historyczne. Może akurat intrygi dworskie to nie bardzo moje klimaty, ale kto wie...:)
OdpowiedzUsuńJa również pomału zaczynam odkrywać powieści historyczne i muszę przyznać, że bardzo mi się podobało to, co do tej pory przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńP.s. Na moim blogu otrzymałaś nominację do nagrody One Lovely Blog Award ;-)
Przepadam za Philippą Gregory - mało kto umie pisać o historii tak, jak robi to ona - jej postacie historyczne wydają się takie... ludzkie, bliskie. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale nadrobię to na pewno :)
OdpowiedzUsuńHistorię kocham, filmy historyczne z resztą też, więc będę szukała
OdpowiedzUsuńJak na pewno wiesz, nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale myślę że kiedyś może to zmienię.
OdpowiedzUsuńMam przyjemność ogłosić, że nominowałam Cię do One Lovely Blog Award :) Szczegóły u mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O, widzę, że już wróciłaś i recenzje dodajesz pełną parą :) Mam nadzieję, że wyjazd się udał i pogoda dopisała. Możesz pochwalić się wakacyjną opalenizną?
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale bardzo zachęciłaś mnie do niej przez swoją recenzję. Widzę, że powieści historyczne również Ci się spodobały :)
Pozdrawiam!
Raczej nie sięgam chętnie po powieści historyczne i wątpię by w najbliższym czasie się to zmieniło. Ale kto wie... może kiedyś.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, ponieważ zostałaś nominowana w One Lovely Blog Award :)
Uprzejmie informuję, że zostałaś nominowana przeze mnie do One Lovely Blog Award ;) Szczegóły u mnie ;)
OdpowiedzUsuńPS. Ja czytałam Gregory "Błazen królowej". Świetna.
Nominowałam Cię na moim blogu do nagrody One Lovely Blog Award ;)
OdpowiedzUsuńksiążki histoiryczne nie są dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńnominowałam cię do Only Lovely Blog Award. szczegóły u mnie :)