sobota, 5 listopada 2011

„Pokuta” Anne Rice

 



Wydawca: Otwarte
Rok wydania: 2011
Cykl: Czas Aniołów
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: The Songs of the Seraphim
Rok wyd. oryginału: 2009
Ocena: 3/6







„Czas Aniołów” to najnowszy cykl autorki kultowego „Wywiadu z wampirem”, owoc jej duchowej przemiany i powrotu do wiary rzymskokatolickiej. Z lekkim powątpiewaniem zaczęłam czytanie pierwszego tomu, ponieważ Anne Rice to dla mnie niemal synonim słowa wampir. Jej wizja aniołów, póki co mnie nie przekonała.

Toby O'Dare, zwany Luckym Szczwanym Lisem jest płatnym mordercą, doskonałym w swoim fachu. Gdy dostaje zlecenie zabójstwa w swoim ulubionym hotelu Mission Inn, ma złe przeczucie. Intuicja go nie zawodzi. Znikąd pojawia się anioł, serafin Malachiasz i składa mu propozycję nie do odrzucenia: w zamian za pomoc otrzyma szansę na zbawienie. Toby godzi się i trafia do XIII-wiecznego angielskiego miasteczka Norwich, gdzie ma uratować żydowską rodzinę. 

„Pokuta” to opowieść o samotności: człowieku, który będąc u progu dorosłości stracił całą rodzinę i ukochaną. Bezgranicznie do tej pory oddany Bogu, wybrał zło i życie z dala od przyjaciół. To także historia nawrócenia, przemiany tak drastycznej, że aż sprawiającej wrażenie niemożliwej. Wreszcie prezentacja wizji autorki dotyczącej aniołów stróżów ludzi, pomocników Boga odpowiadających na modlitwy podopiecznych.

Pierwsza część powieści, przedstawiająca dwadzieścia osiem lat życia Toby'ego, jest zdecydowanie warta uwagi. Anne Rice dopracowała ją w każdym szczególe. Zadbała, by wszystkie fakty i przeżycia bohatera złożyły się w logiczną całość, prowadzącą w ostateczności do jego nawrócenia. Druga część jest natomiast zwyczajnie słaba, momentami naiwna i nierealistyczna. Wiele do życzenia pozostawia tło historyczne. Brak jakichkolwiek charakterystycznych elementów dla średniowiecznej Anglii nie pozwala poczuć jej niezwykłej atmosfery. Choć jest reklamowana jako „metafizyczny thriller”, nie posiada żadnych zwrotów akcji.

„Pokuta” mnie nie zachwyciła, powiedziałabym nawet, że jest dość przeciętną książką. Mimo wszystko Rice to Rice, dlatego nie straciłam jeszcze nadziei, że rozwinie się w kolejnych tomach i stworzy coś na miarę „Kronik wampirów”.

15 komentarzy:

  1. Nie potrafię zrozumieć dlaczego Rice tak zmieniła front. Choć w jej Kronikach Wampirów było kilka rzeczy słabych, to jednak zaliczają się one do klasyki powieści wampirzych.
    Dlatego nie skuszę się, a raczej nie zmuszę do "POkuty". Niech Rice zostanie dla mnie wampirza, a nie ... ta druga :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o tę autorkę, czytałam jedynie pierwszą część wspomnianych "Wywiadów..." i szczerze mówiąc nie powaliła mnie na kolana, więc po "Pokucie" też spodziewałam się raczej przeciętności i jak widzę miałam trochę racji... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zraziłam się strasznie do Rice - za sprawą "Przebudzenia Śpiącej Królewny", jednej z najgorszych książek, jakie miałam nieszczęście czytać. Podejrzewam, że długo nie sięgnę po żadną pozycję tej autorki, a jeśli wreszcie się przemogę - to będzie to "Wywiad z wampirem". Pozostałe, w tym cykl o aniołach, do których nie ciągnie mnie ani trochę, ominę szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem zbytnio przekonana do tej serii. Cóż, czas pokarze czy po nią sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  5. *pokaże, a czy pokarze, nie wiem:D
    (Te błędy to chyba zmęczenie)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się spodobała, podobnie jak druga część.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, mam mieszane uczucia, bo jedni chwalą, drudzy wręcz przeciwnie. Myślę, że najpierw zabiorę się za "Kroniki wampirów", żeby przedwcześnie się nie zrazić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro Cię nie zachwyciła i jest przeciętna,to raczej po nią nie sięgnę. Ostatnio mam i tak bardzo dużo książek do czytania,więc chyba nie warto;) Może ewentualnie kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tym razem nic dla mnie, ale widzę, że Finch już w produkcji ^^ Czekam z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że jednak jedna z najnowszych powieści Anne Rice Cię nie zachwyciła. Ja nie mam jeszcze wyrobionego zdania na temat tej książki także chyba muszę jak najszybciej ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cóż, jakoś nigdy za Rice nie przepadałam, Kronik Wampirów nie mogłam przemóc... Wiem, wstyd i w ogóle, ale jakoś tak wyszło. W związku z tym wątpię, czy sięgnę po jej inną serię, szczególnie, że jest taka średnia... Może, jeśli następne tomy będą lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Silaqui: Też nie rozumiem i bardzo tego żałuję, choć przecież nic nie mogłam na to poradzić. ;) Kroniki mają nawet sporo słabych elementów, ale i tak je uwielbiam, mam do nich ogromny sentyment i złego słowa o nich nie powiem. :D

    giffin: Chciałaś chyba napisać: wspomnianych "Kronik". "Wywiad" jest tylko jeden. :P Jeśli Ci się nie spodobał, to faktycznie nie ma sensu sięgać po "Pokutę", która jest słabsza. ;)

    Oceansoul: Rice się albo kocha albo nienawidzi. Mam nadzieję, że jeszcze zmienisz zdanie, a "Wywiad" Ci w tym pomoże. Jest naprawdę świetny. Cyklu o Śpiącej Królewnie nie czytałam, więc tu się nie wypowiem. ;)

    Mery: Ja też nie byłam i nadal nie jestem, ale to Rice, więc dam drugą szansę "Czasowi Aniołów".

    kasandra_85: Wiem, czytałam Twoje recenzje. ;)

    Mani: To dobry pomysł. :]

    Miravelle: Cóż. Osobiście nie polecam, chyba że zna się "Kroniki wampirów" i chce przeczytać jakąś inną książkę Rice.

    Harashiken: Jeszcze w konsumpcji. :D Produkcja będzie, jak skończę. ^^

    miqaisonfire: Nie można być dobrym we wszystkim. Wizja wampirów była świetna to anioły muszą być słabsze.

    Immora: Rozumiem. ;) Rice ma w końcu tyle samo zwolenników co przeciwników, nikogo przekonywać na siłę przecież nie będę. "Opowieści o czarownicach z rodu Mayfair" są podobno niezłe. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Liczyłabym na coś lepszego, książkę planuję przeczytać... Dam autorce szansę, może akurat mnie się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się z Twoją opinią. Mam wrażenie, że książka mogłaby być o wiele lepsza, bo ma potencjał ;). Łudzę się, że może kontynuacja będzie lepsza, więc na pewno przeczytam też drugą część :).

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem nawet święty może zbłądzić. Lub, jak w tym przypadku - nieświęty się nawrócić. A szkoda :P

    OdpowiedzUsuń