Wydawca: Fabryka Słów
Rok wydania: 2009
Cykl: Upiór Południa
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: -
Rok wyd. oryginału: -
Ocena: 5/6
Afryka jest nazywana kolebką ludzkości, na jej terenach odkryto najstarsze ludzkie szczątki, tam również powstała jedna z pierwszych wielkich cywilizacji. W dzisiejszych czasach kontynent ten nieustannie nękają konflikty zbrojne, głód i choroby. Maja Lidia Kossakowska, polska pisarka fantasy, autorka m.in. „Siewcy wiatru” dorzuciła do tego magię, afrykańskich bogów i duchy, tworząc unikatowe, niewątpliwie warte uwagi dzieło.
Na pustej, pokrytej pyłem drodze dochodzi do tragicznego wypadku. Jacek Wilczyński, reporter z Europy, jako jedyny uchodzi z niego z życiem. Wraca do domu, gdzie poddaje się leczeniu psychiatrycznemu. Pozornie zdrowy, żeni się z wesołą, uroczą dziewczyną. W trakcje uroczystości zaślubin niespodziewanie zjawia się jego dawny przyjaciel - zmarły kilka lat wcześniej. Prawdziwy upiór, czy tylko wytwór chorej wyobraźni? Jacek leci do afrykańskiego miasta Lagos, by rozliczyć się z niedającą mu spokoju przeszłością.
Istotą książki Kossakowskiej jest orisza wojny - bóstwo, które do przeżycia potrzebuje rozlewu ludzkiej krwi. „Nie tylko ludzie głodują w Afryce. Oni potrzebują krwi. Ludzkiej krwi. Nic ich tak nie odżywia, nie odmładza. [...] To główny powód, dla którego Afryka płonie.” - wyjaśnia babalawo*. Autorka przywołuje obrazy żywcem wzięte z koszmarnego snu. Masakry niewinnej ludności ze świata rzeczywistego przeplatają się z nadprzyrodzonymi wizjami ogarniętego żądzą mordu boga. Sugestywny język, zmienne tempo akcji sprawiają, że jest to lektura niezwykle intensywna, pełna wrażeń i emocji. Trudno się od niej oderwać. Uwagę przykuwa także bardzo ładna okładka, stylizowana na zniszczoną. Zbyt dosłowne i zupełnie niepotrzebne są za to ilustracje wewnątrz książki.
Fenomenalny klimat, nieskomplikowana fabuła i skondensowana forma to największe atuty tej powieści. Początkowo nie planowałam zakupu kolejnych tomów ze względu na dość wygórowaną cenę, ale obawiam się, że nie uda mi się powstrzymać przed ich przeczytaniem. Polecam!
* kapłan systemu Ifá, wyroczni afrykańskiej
Fenomenalny klimat, nieskomplikowana fabuła i skondensowana forma to największe atuty tej powieści. Początkowo nie planowałam zakupu kolejnych tomów ze względu na dość wygórowaną cenę, ale obawiam się, że nie uda mi się powstrzymać przed ich przeczytaniem. Polecam!
* kapłan systemu Ifá, wyroczni afrykańskiej
Może się skuszę, jako że kiedyś czytałam Kossakowską i podobały mi się jej książki.
OdpowiedzUsuńZ tego, co wiem, ta książka znacząco różni się od innych utworów Kossakowskiej, ale jeśli tamte Ci się spodobały to ta pewnie też. :)
UsuńPrzyznaję, że za bardzo nie czytuję książek Polskich pisarzy. Ale takie książki kocham i z chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJa nie czytam ich prawie w ogóle, ale czasem zdarzy się coś wartego uwagi. ;) Na przykład "Czerń".
UsuńBardzo chętnie poznam bliżej twórczość tej pisarki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Mogę Ci pożyczyć jak nie chcesz kupować ^^
OdpowiedzUsuńByłabym bardzo wdzięczna. :) Ale to jeszcze nie teraz.
UsuńCzytałam, ale jak wiesz, nie podobało mi się. Po kolejne części na pewno nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńKossakowska zbiera bardzo różne oceny, nie wiem, czy mam ochotę na lekturę...
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tego powodu warto przeczytać którąś z jej książek i wyrobić sobie własne zdanie. :)
UsuńKossakowskiej to ja nigdy w ręku nie miałam nawet i mi głupio ;) W tym roku postanowiłam ponadrabiać co nieco tytułów z Fabryki Słów.
OdpowiedzUsuńTrochę boję się tej fabuły, bo mimo, że chwalisz, to ta skondensowana forma i jej intensywność mnie z lekka przerażają i sama nie wiem czemu ;)
To moja pierwsza książka Kossakowskiej i do tego pierwsza z Fabryki Słów, więc mi teoretycznie powinno być bardziej głupio. ^^ Ale jeszcze tyle lat przed nami, że na pewno przeczytamy większość tego, co byśmy chciały. :)
UsuńKsiążki, które pochłaniają bez reszty są moim zdaniem najlepsze. ;)
Pierwsza z FS? To powinnaś pędzić do księgarni i zaopatrzyć się w PLO, a potem jeszcze w Brett'a. To jak na razie jedyne pozycje FS, które mnie zainteresowały i baardzo do gustu przypadły. Kilka innych w planie ale ogółem Fabryka akurat rzadko wydaje coś co w moje gusta trafia :/
UsuńZarówno PLO jak i książki Bretta są na tegorocznej liście, więc prędzej czy później wybiorę się do księgarni. :) Z FS mam jeszcze nieprzeczytany "Zawód: wiedźma" a reszta, o której myślałam ostatecznie zawsze przegrywa z książkami anglojęzycznych pisarzy.
UsuńNigdy nie czytałam żadnej książki tej autorki, a myślę, że by mi się spodobało. Będę szukała ;)
OdpowiedzUsuńJa również nie czytałam jeszcze żadnej ksiąki tej autorki, ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca. Po sesji postaram się zapoznać z tą lub inną pozycją.
OdpowiedzUsuńNie do końca moje klimaty, ale jakoś mnie ta opowieść zafascynowała:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzytałam książki Kossakowskiej, może jeszcze wrócę do tej autorki. Dosyć obszerna, ale ciekawa recenzja. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuń