poniedziałek, 3 stycznia 2011

książkowe podsumowanie roku 2010

Pod względem czytelniczym był to rok całkiem udany, choć patrząc na same liczby raczej nikt by tak nie powiedział. Przeczytałam 38 normalnych książek plus 18 tomów sagi norweskiej Córka morza Trine Angelsen. W pierwszym półroczu zajmowałam się głównie powtarzaniem do testu i poprawianiem ocen, tak by skończyć gimnazjum z czerwonym paskiem. Z niemałym trudem, ale udało mi się to, z czego jestem bardzo zadowolona. Ucierpiało jednak na tym czytanie. Poza wspomnianą wcześniej sagą przeczytałam wtedy zaledwie 11 powieści, z których większość nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. W czerwcu wróciłam do pisania recenzji, najpierw na Onecie, ale dość szybko przeniosłam się na blogspot i tutaj już pozostanę. Napisałam 14 recenzji. Na moje półki trafiło 45 nowych książek i jest to o 7 więcej (nie licząc sagi) niż przeczytałam. Różnica identyczna jak w roku 2009.

38 książek to tak niewielka ilość, że z łatwością udało mi się wybrać spośród nich te, które najbardziej mi się spodobały. Na pierwszym miejscu znalazła się Tigana Guya Gavriela Kaya za niezwykle wyraziste i interesujące postacie oraz emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania. Drugie miejsce zajmuje Mumia Tess Gerritsen. Na palcach jednej ręki mogę policzyć książki, które wciągnęły mnie tak bardzo jak ta. Natomiast wybór tylko jednej, która miałaby pojawić się na trzecim miejscu nie jest już tak banalny, więc zamiast tego chcę szczególnie wyróżnić kilka książek (kolejność przypadkowa): Kanon Natalie Angier za bardzo przystępnie napisane teksty o podstawach nauk przyrodniczych, Podziemia Veniss Jeffa VanderMeera, dzięki którym mam jeszcze większą chęć na wybranie się w końcu w podróż do miast Ambergris, cały cykl Narnii Lewisa, który pomimo niezbyt udanego tomu pierwszego, okazał się cudownym przypomnieniem sobie czasów dzieciństwa, Rio Anaconda Cejrowskiego - kolejna wspaniała opowieść o Indianach a także Krew i złoto oraz Posiadłość Blackwood Anne Rice za możliwość poznania przeszłości kolejnego z wampirów i historii nowego. Bardzo żałuję, że został mi jeszcze tylko jeden tom Kronik wampirów do przeczytania.

Przeczytałam również kilka innych, ciekawych pozycji: Radio Darwina Grega Beara, Chmarę wróbli Takashi Matsuoki, Anioły i demony Browna, Bez śladu Linwooda Barclaya, Wilkołaka Jonathana Maberry'ego, Listy z Hadesu. Punktown Jeffreya Thomasa, Opowieści sieroty tom 2 Valente, Silmarillion Tolkiena i Klub Mefista Gerritsen.

Obojętnie przeszłam obok: Domu burz Iana MacLeoda, Błękitnokrwistych Melissy de la Cruz, Rozważnej i Romantycznej Jane Austen, Zagadek z przeszłości Agnieszki Herman, Kanady pachnącej żywicą Fiedlera i Króla Edypa Sofoklesa.

Rozczarowałam się natomiast dwoma powieściami: Miecz dla króla White'a - kolejne tomy są podobno lepsze, więc dam tej sadze drugą szansę i Drugie spojrzenie Jodi Picoult - średnio ciekawi bohaterowie, mało porywająca fabuła i często irytujący mnie styl nie pozwalają wierzyć, że inne książki tej autorki mogą być lepsze.

Kompletnym niewypałem okazały się jak zwykle lektury szkolne: Buszujący w zbożu Salingera i Siłaczka Żeromskiego. Wybitnie denerwowały mnie także Piekielne relikwie Luisa De La Higuera.

Opowieści sieroty tom 1 Valente przeczytałam ponownie i nadal zaliczam je do ulubionych; udało mi się także definitywnie zakończyć powtarzanie całej sagi o Harrym Potterze lekturą dwóch ostatnich tomów i Baśni Barda Beedle'a

W 2011 roku zamierzam przeczytać:

- Wiedźmin Sapkowskiego (cała saga)
- Ziemiomorze Le Guin (cała saga)
- Pieśń Lodu i Ognia Martina (2-3 tomy)
- Diuna Franka Herberta (3 tomy cyklu)
- kilka powieści Murakamiego
- Uczta Wyobraźni (3-4 książki)
- kilka powieści Jacka Dukaja

i wiele innych książek, które mam nadzieję, mi się spodobają ;)

16 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem Twojego zdania na temat Wiedźmina. Czytałam i bardzo mi się ta saga podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwa tomy opowiadań wspominam wyjątkowo miło, więc saga też mi się pewnie spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm... a ja do Wiedźmina chyba wrócę bo jeden tom opowiadań mi się podobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W Wiedźminie utknęłam na trzecim tomie. Tylko dlatego, że chcę mieć wszystkie zanim zacznę czytać dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja chciałam poprosić o słówko na temat "Kanady pachnącej żywicą". Wszystkie dotychczasowe książki Fiedlera, które miałam okazje czytać bardzo mi się podobały. Dodatkowo "Kanada..." jest tak pięknie wydana. Ale chętnie przeczytam, co ty o niej sądzisz :)

    Życzę powodzenia w realizacji postanowień. "Wiedźmina" i "Diunę" też chciałabym bardzo przeczytać. Ale czy w tym roku?

    OdpowiedzUsuń
  6. Wynik całkiem niezły :)a założenia na rok 2011 jeszcze lepsze. Wiedźmin jest REWELACYJNY. Do tej przeczytałam całą sagę 3 razy ;) Pieśń Lodu i Ognia również jest świetna. Mi udało się przeczytać na razie 3 części. Chcę poczekać, aż Martinm skończy cały cykl. Mam nadzieję, że zdąży to zrobić za nim ... no właśnie.

    Diunę też mam w planach na ten rok :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wynik całkiem niezły. Wiedźmin jest świetny. Na pewno Ci się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Elina: "Kanada..." mnie troszkę rozczarowała, ponieważ liczyłam na barwną opowieść o tamtejszej przyrodzie i ludziach, a tymczasem większość tekstów przedstawia historię Kanady: opisy wojen, kolonizacji. Generalnie zbyt dużo nazwisk i dat, których i tak nie zapamiętam. Zaledwie kilka fragmentów czytałam z prawdziwym zainteresowaniem. Wydanie jest za to faktycznie bardzo ładne, a niektóre zdjęcia cudowne :)

    Książki Cejrowskiego bardzo zawyżyły poprzeczkę innym tego typu publikacjom i być może dlatego "Kanada..." nie zrobiła na mnie tak dobrego wrażenia.

    enedtil: To w takim razie nie mogę się doczekać, aż zacznę czytać tom pierwszy "Wiedźmina". O Martinie słyszałam, ale wydaje mi się, że o ile się trochę pospieszy to zdąży :)

    "Diunę" to ja właściwie już czytałam, ale tak dawno, że niewiele pamiętam i nim zacznę kolejne tomy to wypadałoby sobie co nieco przypomnieć ;)

    Dominika Anna: Mam taką nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Imponujące podsumowanie roku ;) Mam nadzieje , że ten rok będzie jeszcze bardziej owocny ;) Czekam na nową recenzję. Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
    http://miedzy-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, na co Ty narzekasz? ;) Wyniki bardzo dobre; warto pamiętać, że nie liczy się ilość, a jakość. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobre wyniki, Wiedźmina czytałam w tym roku i chyba nie czytałam tak wspaniałych książek. Na mojej półce właśnie wylądował zbiór opowiadań Sapkowskiego Coś się kończy, coś się zaczyna, a serii Pieśń Lodu i Ognia muszę poszukać

    OdpowiedzUsuń
  12. Porządne podsumowanie, wyniki też niczego sobie. Życzę oczywiście podwojenia tej ilości przeczytanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ długie posumowanie ;P Polecam Ci Dukaja, którego jak widzę chcesz czytać ;) Szczególnie "Wroniec" - ta książka jest świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Całkiem dobry wynik. Życzę Ci, żeby 2011 był jeszcze bogatszy w książki przeczytane.

    OdpowiedzUsuń
  15. Meme: Myślałam raczej o "Córce łupieżcy", "Innych pieśniach" i "Perfekcyjnej niedoskonałości", ale "Wrońca" być może także przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak na dużo zawalonego czasu, to i tak dobry wynik. Właśnie analizuję wyniki ankiety nt czytelnictwa wśród studentów polonistyki i jestem załamana wynikami. Tu prawie nikt nic nie czyta :(

    OdpowiedzUsuń