czwartek, 3 lutego 2011

„Złamana przysięga” Michelle Paver

Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 328
Ocena: 5/6


Młodzieżową fantastyką już od dawna nie jestem zainteresowana, ale dokończenia rozpoczętych kilka lat temu serii nie mogłabym sobie odpuścić. „Złamana przysięga” to piąty, przedostatni tom umiejscowionej w czasach prehistorycznych, sagi fantasy angielskiej pisarki - Michelle Paver: „Kroniki Pradawnego Mroku”

Minęło już kilka miesięcy, odkąd prawie piętnastoletni już Torak został wykluczony z klanów. Może jednak przebywać z Krukami, którzy pilnie strzegą miejsca, gdzie ukryty jest ostatni kawałek opalu ognia. Strach pomyśleć, co się stanie, jeśli kamień wpadnie w ręce Thiazziego - bezwzględnego Pożeracza Dusz. Gdy z jego ręki ginie przyjaciel Toraka, chłopiec poprzysięga zemstę. Z dwoma ptaszyskami, Wilkiem i młodą szamanką Renn rusza śladem zabójcy do Głębokiego Lasu.

Niewątpliwą zaletą „Złamanej przysięgi” i poprzednich tomów również, jest znakomicie przedstawiona atmosfera świata, w którym żyli bohaterowie. Realistyczne, ale i pełne uroku opisy przyrody, która była traktowana przez prehistorycznych ludzi niczym wszechpotężne bóstwo; zapewniała bezpieczne schronienie, pożywienie i wszystko inne, co było im potrzebne do prowadzenia względnie wygodnego życia. Magiczne rytuały, wiara w demony i obecność duszy w każdej żywej istocie, nie wyłączając rośliny czy zwierzęcia, nadały ich życiu pewnej tajemniczości, która bardzo mnie zaintrygowała.

Autorka za pośrednictwem tych samych, bez trudu zdobywających sympatię bohaterów, zabiera czytelnika w nowe, omijane we wcześniejszych tomach miejsce. Głęboki Las fascynuje głównie za sprawą zamieszkujących go plemion, wyróżniających się wyjątkowo pokojowym nastawieniem do innych, nawet w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa. To także świetna okazja, by przybliżyć czytelnikowi ich obrzędy i codzienne zwyczaje. Paver nie wykazała się pod tym względem równie dobrze, jak wcześniej, ale i tak ilość oraz przede wszystkim jakość tych opisów jest zadowalająca.

Dość prosty, przejrzysty styl, adekwatny do wieku potencjalnego czytelnika i wciągająca fabuła sprawiły, że kolejne strony mijały mi w zastraszającym tempie. Zaskoczył mnie jednakże nieco dziwny zabieg zastosowany przez autorkę. W pewnym momencie akcja wyraźnie miała się ku końcowi, choć nie przekroczyłam nawet połowy książki. Na szczęście Paver udało się z tego zgrabnie wybrnąć i tak ułożyć dalszą fabułę, by prawdziwy punkt kulminacyjny nie był rozczarowujący.

„Kroniki Pradawnego Mroku” to moim zdaniem jedna z lepszych sag dla młodzieży. Żałuję tylko, że już wkrótce przeczytam ostatni tom.

Polecam!

13 komentarzy:

  1. Też mam sentyment do serii, które zaczęłam czytać parę lat temu. Tej akurat nie znałam, ale fantastyka niemal wcale mnie nie interesuje, więc nie jest to nic dziwnego ;)

    Za to bardzo podoba mi się okładka! Aż poszukam za chwilę pozostałych tomów, żeby nacieszyć oko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. skoro to już piąty tom, to nie przeczytam, bo nie chcę rozpoczynać kolejnej serii, której potem przez długi czas nie będę mogła zakończyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej serii, a prawdopodobnie zaczynanie mija się z celem, bo już wyrosłam z potencjalnego wieku czytelników.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie słyszałam o tej serii ,ale mimo ,że takie serie mnie niezbyt interesują chętnie bym się z nią zapoznała ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Aleksandro kusisz nas tu coraz to lepszą fantastyką, więc niewykluczone, że w końcu się oprę jakiejś twojej recenzji ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekałam na tą recenzję, bo okładka ciekawa. Kto wie, może się skuszę. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja myślę, że sobie tą serię odpuszczę. Młodzieżówki teraz czytam wybiórczo, a zanim zabrałabym się za całą serię, to chyba bym już osiwiała ;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Podpisuję się pod komentarzem Mani. Zaczęłam już wystarczająco dużo serii, obawiam się, że niektórych nigdy nie uda mi się skończyć, a w planach mam jeszcze kilka, które szczególnie mnie interesują.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam pierwsze trzy części, bardzo mi się podobały. Muszę poszukać dalszych książek z tej serii w bibliotece. Albo może kiedyś przypomnę sobię ją od nowa

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś miałam wielką ochotę sięgnąć po tę serię, ale jakoś z czasem chęci zmalały. Może jednak się na nią skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Od długiego czasu kusi mnie już ta seria - może w końcu zacznę ją czytać :).

    Jakby co, przeniosłam się z book-love.blog.onet.pl na books-silence.blogspot.com, więc proszę, zmień w linkach jak będziesz miała czas ;).

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja po twojej recenzji mam dużą ochotę ją przeczytać :) Okładka tez bardzo zachęca :D Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam i bardzo mi się podobała. Wkrótce zamierzam też sięgną po kolejny, ostatni już tom.

    OdpowiedzUsuń