Wydawca: Albatros
Rok wyd.: 2011; wyd VI
Cykl: Rizzoli&Isles
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The sinner
Rok wyd. oryginału: 2003
Ocena: 5/6
Rok temu przeczytałam dwie powieści Gerritsen i wpadłam w taki zachwyt, że do tej pory nie sięgnęłam po żaden thriller medyczny innego autora, trwając w przekonaniu, że i tak z pewnością im nie dorówna. Dowiem się, czy miałam racje, dopiero po przeczytaniu wszystkich książek tej autorki.
W klasztorze Graystone ofiarą wyjątkowo brutalnej napaści padają dwie zakonnice - jedna ginie, druga w stanie śpiączki trafia do szpitala. Autopsja wykazuje, że zamordowana zakonnica była w ciąży. W opuszczonym budynku dawnej restauracji policja znajduje straszliwie okaleczone zwłoki kobiety. W indyjskiej wiosce dochodzi do masakry - zostają zamordowani wszyscy mieszkańcy. Co łączy te zbrodnie, popełnione w odległych od siebie miejscach? Próbują to ustalić detektyw Jane Rizzoli i Maura Isles.
„Grzesznik” wciąga w swój świat równie mocno, jak wszystkie inne thrillery medyczne Tess Gerritsen. Czyta się go niemal z prędkością światła, dlatego jest idealną lekturą podczas podróży autobusem lub gdy nie możemy poświęcić książce więcej niż kilku chwil w ciągu dnia. Po raz kolejny spotykamy się z duetem wyjątkowych kobiet, które starają się rozwikłać nietuzinkową zagadkę. Istotną część powieści zajmują opisy ich codziennego, interesującego życia, psychika i przemyślenia. Autorka „Grzesznika” to mistrzyni zgrabnie prowadzonej intrygi i zaskakującego zakończenia. Tym razem domyśliłam się go już za połową książki, niemniej jednak szczegóły pozostały mi nie znane do ostatnich stron. Nie zabrakło także jakiegoś ważnego przesłania, Gerritsen poruszyła problem łapówek i tuszowania katastrofalnych w skutkach błędów wielkich korporacji. Duże wrażenie zrobił na mnie opis sekcji zwłok - nieco odrażający, ale i niezmiernie fascynujący.
Thrillery Tess Gerritsen to przykład bardzo dobrej, nie pozbawionej sensu literatury rozrywkowej. Polecam wszystkim zainteresowanym niekonwencjonalnymi zagadkami i medycyną.
Widzę, że warto sięgnąc, więc jak tylko będę miała taką możliwośc, dam jej szansę :))
OdpowiedzUsuńTy tu nie próbuj kusić innymi gatunkami tylko daj jakąś fantastykę :P
OdpowiedzUsuńNie wiem czy tak wciągająca lektura to dobry pomysł na takie "urywane" czytanie w autobusie... Po książkę jednak sięgnę - muszę w końcu zapoznać się z tak chwaloną autorką
OdpowiedzUsuńNo zgadzam się z Dusią, wciągające lektury nie nadają się do autobusu. Wsiadasz na przystanku pod domem jadąc do szkoły/pracy i wysiadasz w zajezdni ^^
OdpowiedzUsuńAż wstyd, bo ja w ogóle nie znam autora... Nawet chyba nigdzie w księgarni na półkach nie widziałam. Dziwne...
OdpowiedzUsuńMoja siostra czytała i była zachwycona. Kto wie, może i mnie pani Gerritsen zachwyci?
OdpowiedzUsuńMam jedną książkę tej autorki - Body double. Siedziała u mnie na półce i jakoś nie miałam ochoty na lekturę, ale ostatnio zachwalała ją znajoma, a teraz Twoja recenzja tym bardziej przekonała mnie, że warto ;)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna, jak wiesz, mam zamiar przeczytać coś Gerritsen, ale zawsze tak jakoś wychodzi, że sięgam po coś innego. Może wreszcie mi się uda :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale po tak pozytywnej recenzji na pewno po nią sięgnę. Zwłaszcza, że Tess jest świetna :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną powieść tej pani, niestety nie pamiętam już tytułu, ale nie wspominam jej dobrze. Tzn. nie było źle, ale nie zachwyciła mnie. Może trafiłam na coś słabszego? Muszę sięgnąć po Twoją propozycję i może zmienia zdanie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam nic z twórczości Gerritsen, thrillerów medycznych też za wiele nie czytałam. Trzeba to zmienić, więc tę książkę chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńMedycyna w książkach bywa wciągająca. Wiesz co? Czuję się zachęcona!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać thrilleru medycznego, więc muszę to zmienić. Być może jako pierwszy będzie właśnie Grzesznik
OdpowiedzUsuń